Dziś, dość hucznie, obchodziliśmy urodziny Księdza Bosco, choć one są dopiero jutro. Wszystko zorganizowane w nowicjacie: modlitwy, ognisko, kolacja i TAŃCE. Wszystko to, co działo się w czasie tych kilku godzin świętowania pozwoliło nam odczuć, że jesteśmy jedną rodziną salezjańską. Fajne jest to, że potrafimy razem pracować, czasem siebie upomnieć, a także bawić się i świętować. W takich momentach cieszę się, że jestem „dzieckiem salezjańskim” i że na świecie jest tylu wspaniałych ludzi, którzy także należą do tego grona.
Janek! Janek B! Janek Bosco! Ole!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz