3 sty 2011

02.01.2011




Nowy Rok, nowe wyzwania. Zapewne te wolontariackie będą sensem całego roku.
Nerwowy grudzień przeminął, zostało nam kilka wspomnień, zdjęć i zadowolenie z tego, co udało nam się dokonać. Nam - wolontariatowi. A teraz? Co dalej? Projekt? Nie. Teraz nie ma mowy o wyjeździe do Ghany. Nie jest to łatwe, ale trzeba pogodzić się z tą wiadomością. Jakoś to będzie. Ale co z tym moim czasem wakacyjnym zrobić? Już mam w głowie pomysł, który zrodził się przez Romka - wyjazd na Ukrainę. Jeszcze trochę czasu jest, trzeba to mądrze "ugryźć" i może nam wyjść z tego, coś naprawdę fajnego. Przecież stałam się już dawno dzieckiem misyjnym :)