10 lip 2010

09.07.2010



Jestem spakowana! Jest to dla mnie wielki sukces, ponieważ nie wiedziałam jak się za to zabrać. Na szczęście są przyjaciele - Anka wiedziała kiedy przyjść. Dziewczyna ma wprawę w pakowaniu się - dwa projekty w Ghanie. Ale nie obeszło się bez załamywania się, płakania nad walizką i takich innych. No ale też był śmiech i wspólne wygłupy. Na szczęście dostaliśmy ten wspaniały dar - drugiego człowieka. Nigdy nie spodziewałam się, że do takich wniosków można dojść pakując walizkę.
Bezustannie żyję myślą, że za 3 dni wyruszę w podróż życia. Za 3 dni zacznie się spełniać moje marzenie, moje powołanie.
Jezu prowadź! :)

2 komentarze:

  1. Jesteś dowodem, ze warto mieć marzenia :)
    Życzę Ci dużo siły!!! I wspaniałego ducha - w sumie nie tylko na czas misji ;))

    Z pamięcią w modlitwie <><

    OdpowiedzUsuń
  2. Owocnego czasu na misji i nie tylko. Będę pamiętała w modlitwie...
    Niech Duch Święty czuwa pilnie nad tym wszystkim.

    OdpowiedzUsuń