27 mar 2010

25.03.2010




No i zaczyna się. Odczuwanie na własnej skórze przygotowań do wylotu, aż za bardzo fizycznie.
Pierwsze szczepienie. Żółta Febra już za mną. Trochę dziwnie mi, ale z tym daje się żyć. Przeżyć najbliższe 10 dni. A co ważniejsze żeby nikt ze mną nie zwariował.
Szczepionka była kolejnym przełomowym momentem. Okazało się, że nie będę musiała płacić 700 zł za szczepionki, ale tylko ok.350. I już 350 zł do przodu. Czyli jeszcze tylko 150 zł zaległości! :) Strasznie mnie to cieszy. Czy to znaczy, że cuda się zdarzają? Chyba tak. Tak. Co raz częściej się o tym przekonuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz