29 lis 2010

Millenimacje




Za dużo się dzieje, nie tylko w życiu, ale też na polu misyjnym. Takim Asi i moim dzieckiem są „Millenimacje”. Co to jest? Są to warsztaty dotyczące Milenijnych Celi Rozwoju. Składają się one z prelekcji i warsztatów. Są one dedykowane dla młodzieży gimnazjalnej i ze szkół średnich.
Strasznie dużo radości dawało nam prowadzenie tych warsztatów, choć na początku było ciężko i walczyłyśmy ze stresem. I wtedy po raz kolejny z naszych ust padły słowa: „Jezu prowadź!” Kilka minut po zakończeniu wiedziałyśmy, że to ma sens, że wato mówić. Nie jest to tylko chwila, kiedy wracamy myślami do naszej Ghany, ale pokazujemy innym, co tak na prawdę urzekło nas w tym kraju, w tych ludziach i ich kulturze.

15 lis 2010

o poważnych sprawach niepoważnym okiem

Kilka tygodni temu gorące słońce Afryki. Dziś zostało tysiące wspomnień i zdjęć. Kilka poważnych spraw związanych z wyjazdem misyjnym widziane niepoważnym okiem wolontariuszki Kropki

Dlaczego wolontariat misyjny? Przecież jest tyle różnych form pomocy innym.
Wolontariat misyjny wybrałam dlatego, że wszystko działo się przy mojej szkole. Taka była pierwsza myśl. Kolejna to fakt, że ludzie tam są biedniejsi. A teraz, ludzie w Afryce są bardziej otwarci i przede wszystkim wdzięczni.

Z czym kojarzy ci się Afryka?
Afryka zawsze kojarzyła mi się ze słońcem, chatkami i kukurydzą. A Ghana kojarzy mi się ze Starem i pitem – lokalnym piwem:)

Czego najbardziej brakowało ci w Ghanie?
Tak najbardziej to brakowało mi latte z kokosem i czekolady. Brak czekolady to efekt tego, że zamknęli nam fabrykę, a z Polski czekolady nie zabrałyśmy...

Czego najbardziej będzie ci brakować już tu w Polsce?
Póki co brakuje mi słońca – strasznie zimno tu! A ponad to najchętniej zabrałabym z Ghany nasz samochód, gdzie często jeździłyśmy na pace. No i widoki. To wszystko jest bezcenne. Najchętniej to przeniosłabym Ghanę koło Polski – byłoby bliżej do cudownego miejsca:)

Dokończ zdanie: Ghana to piękny kraj, ale…
nigdy nie rozumiem twi (lokalnego języka). Nie mówiąc już o jego nauce.

 Pito, fufu, banku...co to właściwie jest?
Najlepsze co jest w Ghanie – poza ludźmi oczywiście. A są to lokalne potrawy, które najlepiej smakowały u naszych sąsiadów :)

 Jaki był twój najlepszy dzień na obozie i dlaczego?
Najśmieszniejsze jest to, że dzień obozu nie jest związany z dzieciakami, ale z cukierkiem. Pamiętasz jak dostałyśmy cukierki od James'a – naszego bossa. Radochę miałyśmy przez cały dzień, jeśli nie do końca pobytu.

Jakie prezenty dla nas przywiozłaś?
Dla Was mam garść wspomnień. A prezenty są – każdy kojarzy się z Ghaną albo jakimś wydarzeniem.

Plan szczegółowy na najbliższy czas?
Byle do kolejnych wakacji, a potem kierunek Ghana :) Znajdzie się ktoś chętny, żeby kupić mi bilet? ;)

13 lis 2010

Bo czasem rzeczywistość jest inna niż my możemy sobie wyobrazić.

Dla dociekliwych kilka migawek z Holiday Campu
http://www.facebook.com/#!/video/video.php?v=162531257103079#comments


Pozdrawiam (: