Chyba pan Absolutny Brak Czasu mnie odwiedził. Tak, że nawet nie mam czasu, żeby napisać cokolwiek. A może po prostu muszę sobie poukładać wszystko.
Prawie 2 miesiące odkąd wróciłam z Raju. Czy coś się zmieniło? Owszem. Zauważyłam, jeszcze bardziej i dokładniej, że są ludzie w gorszej sytuacji życiowej ode mnie. A po za tym staram się dostrzegać w człowieku CZŁOWIEKA. Przede wszystkim powiedzenie, że „Europejczycy maja zegarki, a Afrykańczycy czas” sprawdziło się w 100%. Pracuję nad tym, żeby choć w kilku procentach być taką jak oni – mieć czas. Mieć czas na bycie z drugim człowiekiem, a nie tylko na jakieś głupoty.
A do tego przez poznanie miejsca, zobaczenie go moimi 4 oczami, chcę tam wrócić. Chcę zawsze wracać. Dlatego teraz włączamy 5 bieg i zbieramy pieniążki na kolejny wyjazd, aby im dać już nie tylko 200% z siebie, ale 300% czy nawet 500% :)
„Nie po to doświadczasz cudów, żeby o nich nie mówić.”